5 inspirujących rad na Święta i Nowy Rok od morskiego rekordzisty

Robin Knox-Johnston to postać znana przede wszystkim zagorzałym fanom kronik rekordów i żeglarzom. Zyskał sławę, bo w latach 1968-1969 jako pierwszy człowiek na świecie opłynął ziemię, okrążając trzy przylądki bez żadnych postojów w portach. Jego przygoda w przestworzach oceanów to świetna lektura na świąteczne dni dla osób zmagających się z przeciwnościami losu. Jakie pozornie niedostrzegalne postawy przyczyniły się do zwycięstwa marynarza w walce z żywiołami natury i dlaczego mogą być inspiracją?

Większość coachów, doradców i autorów poradników motywacyjnych przywołuje przede wszystkim pozytywne myślenie, jako źródło szczęścia i powodzenia. Mówiąc o ludziach, których osiągnięcia zapisały się na kartach historii, koncentrują się na ich finalnym wyniku. Rzadko kiedy analizują drobne elementy postawy, czy myślenia, szczególnie te w najgorszych i najbardziej ryzykownych chwilach. Zapominają o tym, że wielu najlepszych nie dążyło do celu na ślepo tylko i wyłącznie z przekonaniem „jakoś się uda”, a zgodnie z przemyślaną taktyką oraz długotrwałą fazą przygotowań, prób i błędów. Oto kilka cennych rad od weterana morskich podbojów i autora wielu książek m.in. o tym, że samotność w zestawieniu z potęgą natury uczy, że kluczowym sztormem, który musimy pokonać, jeśli chcemy wyjść z kryzysu, jest starcie z granicami własnych sił i samym sobą.

1. Często najgroźniejszym zabójcą są nasze myśli

Dlaczego niektórzy rywale Robina nie wytrzymywali wielu miesięcy izolacji na środku mórz i oceanów? Zdaniem rekordzisty kluczowym powodem jest porażka w starciu z czasem i własnymi myślami. Gdy oddajemy im pełną kontrolę, zaczyna się dziać z nami coś niedobrego. W przypadku Donalda Crowhursta – konkurenta Knoxa-Johnstona toksyczny stał się obsesyjny lęk przed utratą szacunku otoczenia w przypadku porażki, przerósł go on na tyle, że dopuścił się kłamstw na temat swojego położenia, a ostatecznie najprawdopodobniej odebrał sobie życie. Musimy mieć odwagę brutalnie odebrać takim przekonaniom ster. Francuz Moitessier w podobnej do Crowhursta sytuacji zamiast się załamać zrezygnował z wyścigu i postawił na rekreacyjne pływanie. Zaakceptował, że jego preferencje uległy zmianie. Ta sama problematyczna sytuacja przed jednym otworzyła nowe drzwi, a drugiego doprowadziła na dno. Różnica była tylko jedna: interpretacja wpływu położenia na swoją godność i życie.

2. Jeśli potrzebujesz dobrej rady, zastanów się, do kogo się po nią zwracasz

Ludzie, którzy usilnie próbuję z pełnym przekonaniem nauczyć Cię, jak żyć i co robić od razu powinni budzić podejrzenia. Bardzo często tłumimy swój wewnętrzny głos i intuicję. Osoby długo diagnozowane dają sobie zbyt szybko wmówić, że może są obłąkane, choroba to ich wina i najlepiej się poddać, przestać walczyć o poszukiwanie jak najlepszych specjalistów. To nie jedyny przykład sytuacji do zastosowania rady Pana Knoxa-Johnstona, można odnieść to do poszukiwania porady co do swojej ścieżki zawodowej, strategii realizacji celów lub nawiązywania relacji. Niezależnie od źródła wątpliwości cofnij się o krok do tyłu i zapytaj sam siebie, czy na pewno poradziłem się w tej sprawie odpowiedniej osoby, czy na pewno powinna to być osoba, która ma największy autorytet w moich myślach i największe kompetencje, co do rozwiązania mojego problemu.

3. Przygotuj się na wielu tych, którzy Cię znienawidzą tylko dlatego, że Ty coś robisz, a oni nie robią nic

Niestety, choć to bardzo smutna prawda, dla wszystkich z Was, którzy z pewnością realizują wiele wartościowych działań i projektów, nie powinniśmy dawać się wodzić jej za nos. Niektórzy mają problem z osobami, które doceniają możliwość własnej sprawczości. Najbardziej pasuje im koło wzajemnej adoracji, czyli narzekanie na naiwnych entuzjastów, przemądrzałych twórców, popularnych kłamców, cwanych ludzi sukcesu – lista może wydłużać się w nieskończoność. Po co pracować nad wniesieniem czegoś dobrego do otoczenia, dzięki własnym umiejętnościom, jeśli można nie robić nic i odgrywać rolę wszechwiedzącego sędziego? Nic na to nie poradzimy. Możemy jednak koncentrować się na wierze w istnienie ludzi z alternatywnej planety: otwartych, kreatywnych, życzliwych. Może nam zająć dłużej ich znalezienie, ale nawet jeśli są mniejszością, nadal warto szukać.

4. Naiwnością jest wypływać z nadzieją braku potężnych sztormów

Kto z nas w swoim własnym życiu nie poczuł, jak to jest przechodzić niespodziewanie własną, w tym zdrowotną nawałnicę? Choć to bardzo trudne wobec przytłaczających emocji, rada Robina to skupienie maksymalnej koncentracji na ratowaniu łodzi, zamiast na snuciu wizji co skali zniszczeń, jakie nadchodząca fala wyrządzi w nas i naszym otoczeniu. Wśród wielu znajomych, ale też bardzo inspirujących osób w społeczności niezdiagnozowanych obserwuję tę dzielną postawę, wymagającą żyłki dobrego stratega. Matka walcząca o swoją diagnozę, której mały synek nagle tuż przed Świętami staje się zagadką dla lekarzy z powodu bardzo poważnych objawów ze strony układu pokarmowego. Mimo to negocjuje przepustkę małego na świąteczny czas i ocala rodzinną, pełną miłości atmosferę, co jest ogromnym sukcesem dla pozostałych synków i ich taty. Pisarka, blogerka i przedsiębiorcza kobieta, która mimo epizodu z udarem tuż przed Świętami nie poświęca pełni uwagi niedogodnościom. Emanuje pozytywną energią. Akceptuje, że tegoroczne Boże Narodzenie będzie okazją do refleksji, bardziej niż zabawy. To są realne przykłady koncentracji na ratowaniu łodzi, zamiast hołdowaniu falom. Serdecznie wielu z Was tego gratuluję.

5. Zanim wyruszysz na głęboką wodę, zakosztuj wrażeń w mniejszych dawkach

To dość ciekawa rada w zestawieniu z mottem kierowanym do nas przez większość guru motywacji: nie bój się, mierz wysoko. Jak się jednak okazuje, zdobywanie szczytów korony ziemi bez wcześniejszej wspinaczki na niższych partiach, może okazać się zgubne. Ty, czy ja – każdy ma jakieś cele do realizacji w nadchodzącym 2021 roku. Niektóre z nich mogą wydawać się, jak wyprawa na ocean i budzić lęk. To normalne. Tylko idioci lub osoby z dysfunkcją go nie odczuwają. Warto zgodnie z radą porozmawiać ze swoimi obawami. – „Czy jesteście wynikiem braku wiary w siebie, czy może ten cel ustanawiam sobie zbyt szybko i warto, bym w kolejnym roku skupił się na krokach przygotowawczych”. Robin, zanim podjął się wyzwania, które uczyniło z niego rekordzistę, trenował na statkach marynarki 25 lat. Przyznaje, że dziś nawet żeglarze osiągają zdumiewające sukcesy w o wiele szybszym czasie, ale równie duża liczba żądnych przygód od presji na ich tempo ginie. Miejmy to na uwadze, gdy planujemy przyszłość i jednocześnie chcemy szanować granice własnych organizmów. Prędzej, czy później taktyka się zwróci. Najważniejsze, by nie porównywać się do innych, którzy uzyskują wysokie wyniki wcześniej, niż my np. przez większą wydolność fizyczną, czy też zwykłego farta.

Wszystkim gościom strony składamy serdeczne życzenia zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt, spędzonych w atmosferze odpoczynku, dobrego samopoczucia i nadziei. Niech Nowy Rok otworzy przed Wami nowe drzwi i okazję do realizacji krok po kroku własnych zamierzeń, zwyczajnie dla siebie i dla swojej pasji, nie dla wyścigu.