Poczucie straty w chorobie

Przewlekła choroba stawia wyzwanie nowych granic naszej wydolności. Może nieść to za sobą poczucie straty. Smutek żałobny można odczuwać nie tylko z powodu utraty kogoś bliskiego, ale również przy takich wydarzeniach jak zamiana sposobu życia, utrata niezależności, utrata możliwości, samodzielności czy zdrowia.

Przewlekła choroba wywraca życie do góry nogami. Wyzwaniem stają się podstawowe czynności. Wydajność drastycznie spada i wpływa to na wiele obszarów życia. Plany i działania nagle zależą od zmienności intensywności objawów w ciągu dnia. Codzienność jest mniej przewidywalna. Wymaga zmian w traktowaniu samego siebie. Czas skończyć ze stawianiem sobie nadmiernie wysokich poprzeczek, zmodyfikować grafik codziennych obowiązków, jak sprzątanie, czy zakupy. Ambicjom trzeba wyraźnie zaznaczyć granice. Ciało daje o wiele mocniej do zrozumienia niż wcześniej, jakiego pułapu wysiłku fizycznego, czy umysłowego nie powinniśmy przekraczać. Dla wielu to bardzo trudne zaakceptować i zrozumieć, że nie ma żadnej ujmy w ograniczeniach fizycznych. Wypieranie tego faktu i udawanie, że można udźwignąć coś ponad swoje siły, to gra niewarta świeczki. Miłość i szacunek do siebie to całkowite przeciwieństwo poczucia wstydu w chorobie, czy zaprzeczania jej istnieniu. Niezdolność do korzystania w pełni z własnych sił oraz towarzyszące jej przytłoczenie prowadzi do izolacji społecznej. Pojawiają się ograniczenia związane z realizacją zadań rozwojowych, ról społecznych i budowaniem relacji. Taka sytuacja życiowa może spowodować kryzys, na skutek poczucia trwałej utraty dotychczasowego stylu życia. Chory ma poczucie uzależnienia od choroby. Do tego dochodzi odpowiedzialność za własne zdrowie, co może skutkować problemami emocjonalnymi. Poczucie bezradności i beznadziejności przyczynia się do utraty pewności siebie, a także słabnącej nadziei na powrót do zdrowia.

W chorobie poznajemy siebie i swoje ciała na nowo. Organizm potrzebuje częstszych przerw na odpoczynek. Kultura ciągłej produktywności stwarza wśród chorych mylne przeświadczenie, że są leniwi. Prawda jest jednak inna. Choroba niesie ze sobą przewlekłe zmęczenie i nie ma to żadnego związku z unikaniem wysiłku z czystego kaprysu. Niekiedy zaostrzenie objawów wymusza na nas rezygnacje z pasji lub zajęć, które były odskocznią i sposobem na rozładowanie napięcia. Dotychczasowa praca staje się dla nas zbyt wymagająca. Tracimy siły i potrzebujemy pomocy innych osób. Porzucamy swoje marzenia. Taka sytuacja może wywołać uczucie zagubienia, wewnętrznej pustki i straty części siebie, swoich pasji, oraz relacji. Doskwiera tęsknota za tym co było, za pełną sprawnością, życiem sprzed choroby.

Reagujemy niezgodą, bezradnością i zaprzeczaniem. Odczuwamy złość, gniew, żal, poczucie winy wobec siebie i innych osób oraz strach o własną przyszłość. Są to naturalne, ludzkie reakcje na doświadczenie straty. Ważne, abyśmy byli uważni i świadomi naszych emocji oraz reakcji. Czasem chcemy je ukryć, uciec od nich, ponieważ są dla nas niewygodne i nieprzyjemne. Warto jednak przyjrzeć się swoim emocjom i reakcjom, nazwać to, co zostało utracone, odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie miało dla nas znaczenie oraz jaką potrzebę zaspokajało? Czy potrzebę bezpieczeństwa, czy może bliskości. Doświadczenie straty jest indywidualną sprawą. Każdy przeżywa ją na swój sposób i we własnym tempie. Ważne, aby nie porównywać się do innych oraz nie oceniać siebie. Osoba po stracie musi wypracować nowy sposób postrzegania siebie i świata, co wymaga czasu i okazania sobie zrozumienia. Wewnętrzny dialog odgrywa istotną rolę. Niekiedy możemy czuć wstyd i poczucie winy, że nasze reakcje są niewłaściwe, bo przecież często powtarzamy bądź słyszymy ,,inni mają gorzej’’.

Podarujmy sobie prawo do odczuwania różnych emocji, także tych mniej dla nas przyjemnych. Pamiętajmy, że nie musimy przechodzić sami przez ten trudny czas. Jeśli odczuwamy potrzebę rozmowy z bliskimi, spróbujmy opowiedzieć o swoich odczuciach oraz szczerze powiedzieć, jak mogą nas wesprzeć. Na pewno nie jest tu pomocna nadmierna litość i użalanie się, ale równie krzywdząca jest całkowita ignorancja i tworzenie przez bliskich atmosfery, by zachować wobec choroby stalową twarz. Jeżeli czyjeś słowa bądź zachowanie nie jest dla nas pomocne- powiedzmy o tym. Pamiętajmy również, że możemy skorzystać ze wsparcia specjalisty. Przeżycie straty wymaga wewnętrznego pozwolenia. Jakaś automatyczna część nas chce od tego uciec, ale to mylna droga. Podarowanie sobie czasu na przeżycie pożegnania dawnego, oczyszczenie się z towarzyszących temu emocji nawet w formie szczerego płaczu, ekspresji, zapisywania cięższych myśli, otwiera drzwi do nowej, bardziej akceptującej i otwartej postawy wobec tego, co przyniosło nam życie.

Autor: Anna Kubat

Źródło:

Pomoc psychologiczna chorym somatycznie, L. Zabłocka- Żytka, E. Sokołowska, wyd. Engram; Żal po stracie. Lekcje akceptacji, Ewa Woydyło; Wydawnictwo Literackie