Szkoła przetrwania dla zmarzlaków

Ciągłe dreszcze nie dają Ci spokoju. Zimno przeszywa na wylot inaczej niż zwyczajny chłód, któremu zaradzi grubszy sweter. Wbrew opiniom to też cierpienie. Skrajne wychłodzenie to nie zawsze wina zmęczenia, stresu, czy przemarznięcia. Przybiera na sile w chorobach jak niedoczynność tarczycy, anemia, zaburzenia krążenia lub wywołany chorobą przewlekłą niedobór żelaza i ferrytyny. Co oprócz termofora i ciepłej kąpieli może przywrócić komfort termiczny?

Rozgrzewające zupy

Zima to świetna okazja do eksperymentowania w kuchni. Pogoda wręcz zachęca do wietrznego, czy pochmurnego wieczoru przy ciepłej kuchence. Nawet jeśli nie lubimy gotować, możemy potraktować przyrządzanie kulinarnych nowości, jak ćwiczenie uważności. Poniżej znajdziecie kilka linków z przepisami na rozgrzewające specjały i słowo zachęty, za co cenię autorki blogów.

Aga ma smaka – blogerka łączy edukację kulinarną i swojski klimat. Pisze lekko, a opisy rodzinnych chwil przy pysznych i zdrowych daniach nadają im dodatkowy „smaczek”. Zupa z soczewicy wspomagająca walkę z drobnoustrojami, apetyczna pomidorówka z bakłażanem i gulasz z ciecierzycą to przykładowe specjały, polecane przez pasjonatkę dobrej kuchni, jako koło ratunkowe na wychłodzenie organizmu. Gdy wejdziecie do TEGO zakątka, macie też okazję oprócz receptury obejrzeć pobudzające apetyt zdjęcia.

Tysiagotuje.pl – jeśli jesteś fanem kremów warzywnych, zachęcamy do odwiedzin w TYM miejscu. Lista składników i każdy krok przygotowania rozgrzewającej zupy – krem są rozpisane punktowo i kawa na ławę. Ułatwia to planowanie zakupów i gotowanie, nawet jeśli w tego rodzaju daniach czujesz się mocno początkujący.

Czytanie nie sprawia Ci frajdy, wolisz filmy? Na kanale pyszności natkniecie się na 10-minutowy przewodnik po dwunastu pomysłach na kulinarną rozgrzewkę.

Przyprawy jak ciepły kominek

O zbawiennej mocy imbiru wie już zdecydowana większość. Jest jednak jeszcze kilka innych przypraw, które warto postawić na kuchennym podium w sezonie jesienno-zimowym.

Kolendra – ma wszechstronne zastosowanie niezależnie od tego, czy w twojej diecie dominują dania mięsne, czy jesteś wegetarianinem. Niektórzy nie zakochują się w przyprawie od pierwszego wejrzenia z powodu jej intensywnego aromatu. Rozwiązaniem jest jednak umiar i ostrożne dawkowanie. Prawie jak przy lekach 🙂

Cynamon przywołuje na myśl zapach świątecznych pierników. Ma jednak o wiele więcej zastosowań. Z czystym sumieniem można wzbogacić nim herbatę lub doprawić mięso. Cynamon sprawdza się skutecznie przy dolegliwościach trawiennych, braku łaknienia, wzdęciach, biegunkach. Pobudza on wydzielanie żółci i soków trawiennych oraz zwiększa wchłanianie składników odżywczych. Znane jest również jego działanie przeciwbakteryjne. Dla głodnych ciekawostek, bada się także potencjalny wpływ składnika na leczenie cukrzycy.

Pieprz Cayenne – oprócz działania rozgrzewającego, pieprz Cayenne przyspiesza przemianę materii, łagodzi ból, wspomaga leczenie infekcji oraz obniża poziom cholesterolu. Z pewnością zaprzyjaźni się na waszym stole z daniami mięsnymi, sosami, czy ryżem. Odważni próbują dobrać go w parę nawet z gorzką czekoladą.

Goździki – odnajdą się nie tylko w deserach, ale też w pikantnych potrawach z elementem korzennym, jak: pasztety i duszone mięsa. Podobnie do pieprzu Cayenne potrafią działać kojąco na ból. Całe goździki można dodać do kompotów, grzanego wina, według znawców do marynowanej dziczyzny, wieprzowiny i baraniny. Przyprawa w formie proszku chętnie obsypie paszteciki, pasztety, potrawy rybne, które już niedługo znajdą się wśród świątecznych potraw.

Kardamon – działa nie tylko jak ciepły ogień w kominku, ale też jak wszechstronny lek. Uwalnia żołądek od skurczy, pobudza trawienia, rozszerza drogi oddechowe. Jest świetnym kandydatem w konkurencji TOP naturalnych pomocników w chorobach gardła i intensywnym kaszlu. Zmęczone infekcją oskrzela odnajdują w dodatkowym (poza leczeniem odpowiednim dla choroby) wsparciu kardamonu iskierkę nadziei.

Gorczyca – fachowiec od przynoszenia ulgi przy zapaleniu zatok i nerwobólach. Suche ziarna gorczycy łagodzą też bóle reumatyczne i napięcia mięśni. Choć najbardziej powszechne mieszkanie przyprawy to musztarda, możemy samą gorczycę zaprosić również na stałe do naszego domu.

Chili – osoby nietolerujące pikantnych smaków mogą odczuć przy nim duże opory. Jeśli jednak nie stanowi to problemu, każdy zdiagnozowany i niezdiagnozowany zmarzlak ma okazję wprowadzić składnik do rytualnego menu. Cierpiący na bóle głowy i zatok wystawiają przyprawie dodatkowe wysokie recenzje.

Kurkuma – określana jako krewna imbiru nie tylko z powodu bycia świetnym grzejnikiem, ale też przez wzgląd na właściwości prozdrowotne. Działa bakteriobójczo i przeciwzapalnie. Zawiera antyoksydanty i jest polecana osobom z trudno gojącymi się ranami. Idealnie uzupełnia dania wysokobiałkowe, ponieważ usprawnia trawienie białek. Smacznie urozmaici ryby, ryż, makaron, sałatki, potrawy z fasoli i soczewicy.

Ziołowe „Ich Troje” – ekipa ratunkowa

Jedzenie to nie wszystko. Niezbędnym elementem wspomagającym organizm jest odpowiednie nawodnienie. Ono też musi pójść pod lupę i zostać dostosowane do życia zmarzlaka. Oto ziołowe „Ich Troje” stanowiące bardzo dobrą bazę na ocieplenie zimowych wieczorów.

Kwiat lipy – wykazuje łagodne działanie przeciwzapalne, jest silnym obrońcą przy atakach kaszlu i poranionym od bólu i pieczenia gardle. Napar z kwiatu lipy polecany jest przy wychłodzeniu, gorączce i przeziębieniach.

Ziele macierzanki – oprócz ognistej natury ma cenne walory wykrztuśne i odkażające. Macierzanka piaskowa zyskała sobie fanów wśród dotkniętych suchym kaszlem i infekcjami dróg oddechowych.

Kwiat czarnego bzu – potrafi „przyłożyć pięścią” wirusom, podnosi odporność organizmu. Wywołuje uśmiech wśród dróg oddechowych, obolałej głowy, czy nabrzmiałego od kataru nosa. Niektórzy obserwują po zakosztowaniu kwiatu nasilenie się potliwości. Mimo to oceniają go bardzo pozytywnie. To tak na wszelki wypadek, jak gdyby ktoś z Was miał się tego skutku wystraszyć. 🙂

Polecane zioła, w oparciu o które warto zaparzyć oblewającą strumieniem ciepła herbata to jedno, a ostrzeżenie przez przed zdradliwymi, tylko pozornie gorącymi napojami, to drugie. Czerwone światło powinno pojawić się przy zielonej herbacie i mięcie. Niestety długofalowo działają wielokrotnie jak lodówka, nie termofor.

Jeśli znacie dodatkowe sztuczki na walkę z zimnem i jednoczesne wzmacnianie organizmu, możecie podzielić się z nami w komentarzach. Trzymamy kciuki, by wskazówki przetrwania pomogły każdemu cierpiącemu z powodu paraliżującego zimna. Pamiętam okres swojego życia, gdy łagodna zima była dla mnie nie do zniesienia. Na trasie dom – praca lub praca – uczelnia, biegałam pomiędzy przystankami a miejscami docelowymi, mimo długiej zimowej kurtki i ubrania na cebulkę. Czemu? Żeby nie zwariować z zimna. Nikt nie chce trząść się dwadzieścia cztery godziny na dobę, a właśnie tak się wtedy czułam. To naprawdę ogromnie obciążające doznanie dla zmysłów, umysłu i stanu ducha.